Niejedna osoba pamięta, gdy w naszym kościele były balaski. Piękne, drewniane, dostojne jak nasz kościół. Gdy ks. Tadeusz Dobrucki postanowił je zlikwidować kierując się myślą, że to będzie gest otwarcia przestrzeni, która odgradzała wiernych od kapłana, a jednocześnie symbol otwartości i jedności kapłanów z ludem, wówczas głosy wiernych na pomysł były podzielone. Obecny proboszcz Paweł pamięta jeszcze z czasów wikariuszowskich ich obecność. Gdy je odnalazł – serce zabiło Mu mocniej i postanowił wskrzesić do życia Dziś, gdy coraz więcej osób prosiło ks. proboszcza Pawła o pomyśleniu nad czymś co ułatwiałoby wiernym, którzy przyjmują Komunię Świętą na klęcząco podnosić się z kolan pomysł okazał się trafiony. Proboszcz Paweł nie spodziewał się tylu gratulacji i podziękowań za przywrócenie balasek. Jak się okazuje proboszczowskie serce podpowiedziało dobrze.
POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI
