19 grudnia w naszej świątyni zagościło Betlejemskie Światło Pokoju. Do świątyni wnieśli je harcerze z Chorągwi Ziemi Lubuskiej ZHP Hufiec Żary. Będzie płonęło do Pasterki. Zachęcamy, by wziąć płomień do domu, niech jego światło rozpromienia wigilijny stół, niesie pokój, ukojenie i spokój.
Idea
Historia zaczyna się w Betlejem, mieście położonym w Autonomii Palestyńskiej, które przez lata było w centrum napięć politycznych, konfliktów zbrojnych oraz ataków terrorystycznych. Właśnie tam ponad dwa tysiące lat temu narodził się Jezus Chrystus.
W Grocie Narodzenia Pańskiego w Betlejem płonie wieczny ogień. To właśnie od niego co roku odpala się jedną malutką świeczkę, której płomień niesiony przez skautów w wielkiej sztafecie przez kraje i kontynenty obiega świat.
Sam moment odpalania Światła w Betlejem jest wyjątkowy. Dla tej idei ludzie potrafią na chwilę się zatrzymać, powstrzymać złość i gniew. W ponad 30-letniej historii Betlejemskiego Światła Pokoju, w zmieniających się warunkach politycznych, nigdy nie zdarzyło się by Światło nie wyruszyło z Betlejem w swoją drogę. To czyni ze Światła znak pokoju, poświadczenie wzajemnego zrozumienia i symbol pojednania między narodami.
Takim darem skauci z całej Europy, a wśród nich harcerki i harcerze ZHP pragną podzielić się ze wszystkimi. Niosąc lampiony ze Światłem do parafii, szkół, szpitali, urzędów i domów, dzielą się radosną nowiną i krzewią największe uniwersalne wartości braterstwa i pokoju.
Hasło Betlejemskiego Światła Pokoju 2021 – „Światło Nadziei”
„Światło z Betlejem nową światu da nadzieję…” – tak od lat śpiewamy w grudniu każdego roku, przekazując Betlejemskie Światło Pokoju. W kolejnych miesiącach trwania pandemii koronawirusa, w czasie, gdy wydaje się, że zaczynamy wychodzić z niej małymi krokami, po roku aktywnej służby, którą daliśmy światu, kolejnym etapem jest nieść temuż światu nadzieję. Z Groty Narodzenia Jezusa Chrystusa w Betlejem chcemy przynieść nadzieję na Światło pełne ciepła i miłości, które ma moc rozświetlić naszą codzienność blaskiem nowości lepszego życia. Jak biblijny Abraham, chcemy uwierzyć nadziei wbrew nadziei (por. Rz 4,18) i wyjść w świat, niosąc mu dar braterstwa i życzliwości. Sami umocnieni wielomiesięczną służbą na rzecz drugiego człowieka, pragniemy umacniać wiarę na lepsze jutro, realizując znane wszystkim nam słowa założyciela skautingu, gen. Roberta Baden-Powella: „starajcie się zostawić ten świat choć trochę lepszym, niż go zastaliście”. Dlatego przekazując płomień Betlejemskiego Światła Pokoju, chcemy dać wszystkim „Światło Nadziei” na:
Lepszy świat
„Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach”, powiedział św. Jan Paweł II w polskim Parlamencie 11 czerwca 1999 roku. Czas pandemii życie niejednego i niejednej z nas wywrócił „do góry nogami”. Nauczyliśmy się pracować zdalnie, uczyć zdalnie i żyć zdalnie. Wielu doświadczyło bólu utraty bliskich, a jednocześnie zaczęliśmy doceniać tych, których mamy najbliżej. Betlejemski płomień przekazywany z rąk do rąk wyraża naszą nadzieję, że przyjdzie taki czas, iż będziemy mogli na nowo cieszyć się sobą, podawać sobie ręce, wymienić uściski i zacząć budować nową rzeczywistość świata po pandemii. Świata, gdzie braterstwo, służba, pomoc – ideały tak bliskie każdemu harcerzowi i każdej harcerce – staną się fundamentem nowych relacji i zasad funkcjonowania.
Lepszego ja
Niosąc innym „Światło Nadziei”, sami nie możemy i nie chcemy zostać w miejscu. Pragniemy nieustannie się rozwijać i pracować nad sobą. Chcemy kształtować swoje charaktery w oparciu o harcerskie ideały zapisane w Prawie i Przyrzeczeniu Harcerskim. To pragnienie, wraz ze Światłem, przekazujemy dalej, by każdy potrafił stawiać sobie wymagania, nawet jeśli inni od niego tego nie wymagają (por. św. Jan Paweł II, Jasna Góra, 1983). Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie zmienić ten nasz świat, zostawić go odrobinę lepszym.
Płomień, jego blask, jest zapowiedzią poranka. Niech tegoroczne „Światło Nadziei” doprowadzi nas do poranka nowego świata i nowego człowieka, o którym czytamy w Księdze Jaszczurki:
„Niech zapomnienie pochłonie nasze myśli.
Niech się wszystko zakończy….
To jest potrzebne człowiekowi,
aby ranek zastał go znowu na nogach, silnego, uśmiechniętego
przed nowym pracowitym dniem.
Silnego i uśmiechniętego w obliczu świeżego poranka, który idzie ku niemu, który mu się oddaje w swej cichej piękności.
Silny i uśmiechnięty człowiek”.
ks. phm. Adam Żygadło